11.XI Obchody Święta Niepodległości

Z okazji Święta Niepodległości w kościele parafialnym w Izabelinie o godz. 10.00 odbyła się uroczysta Msza Święta za Ojczyznę i poległych w jej obronie.

Wzięli w niej udział m.in. przedstawiciele Środowiska „Grupa Kampinos” AK oraz wójt i radni gminni.

Po nabożeństwie złożono kwiaty i zapalono znicze przed tablicami pamiątkowymi na dzwonnicy oraz przed tablicą na ul. Leśnej – poświęconej pamięci spalonym żywcem w dniu 11 listopada 1943 r. przez niemieckich żandarmów matki pchor. Franciszka Sznajdra ps. „Dąb II” i właścicielki domu, Zofii Raciborskiej.

Dzisiaj miało też miejsce uroczyste otwarcie w Urzędzie Gminy wystawy obrazów kapitana Tadeusza Budzyńskiego i sali pamięci „Grupy Kampinos”.

Katarzyna Wojtak, Urząd Gminy Izabelin

25.IX Budy Zosine

W niedzielę 25 września w Budach Zosinych, przy Cmentarzu Powstańczym odbyły się uroczystości upamiętniające 72 rocznicę największej partyzanckiej bitwy II Wojny Światowej, jaką stoczyła „Grupa Kampinos” AK pod Jaktorowem.

17.IX Cmentarz Wojenny

W sobotę 17 września na Cmentarzu Wojennym w Laskach odbyła się uroczysta Msza Święta polowa za żołnierzy Wojska polskiego, poległych w Kampanii Wrześniowej oraz pomordowanych i poległych żołnierzy konspiracji i Powstania Warszawskiego.

04.IX Truskaw

W niedzielę 4 września odbyła się uroczystość upamiętniająca 100 mieszkańców Truskawia, którzy zostali zamordowani przez Niemców w 1943 roku. Upamiętniono również rozbicie zbrodniczych batalionów RONA w nocy z 2 na 3 września 1944 roku.

28.VIII Wiersze, 72 rocznica Powstania Warszawskiego

Wystąpienie przy pomniku NIAPODLEGŁEJ RZECZYPOSPOLITEJ KAMPINOSKIEJ w Wierszach, na uroczystości upamiętnia 72 rocznicy Powstania Warszawskiego w dniu 28 sierpnia 2016 roku.

Szanowni Państwo !

Zebraliśmy się tutaj, w 72 rocznicę Powstania Warszawskiego, przy pomniku „Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej”, który dokumentuje, że w dwóch powstańczych miesiącach sierpień i wrzesień 1944 roku, była tu, podobnie jak w Warszawie, Wolna Polska . Był tu skrawek Ojczyzny, wyzwolony i broniony przez „Grupę Kampinos”, zgrupowanie Powstania Warszawskiego składające się z powstańczych oddziałów miejscowych oraz przybyłych z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej oddziałów partyzanckich zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego AK. Dokumentuje on również, że w Powstaniu Warszawskim, obok WARSZAWY, walczyła „NIEPODLEGŁA RZECZPOSPOLITA KAMPINOSKA”.

Spotykając się tutaj, w kolejne rocznice Powstania Warszawskiego, zwykle wspominaliśmy wydarzenia jakie doprowadziły do powstania „Grupy Kampinos” i jej szczegółowe działania. Myślę, że obecnie fakty te są już dość powszechnie znane, przypominamy je, w kolportowanej bezpłatnej broszurze. Dlatego dzisiaj, chciałbym zająć Państwa uwagę tylko tymi faktami, które, na tle historii Powstania Warszawskiego „Grupę Kampinos” wyróżniają.

  • Była jedyną dużą, bo liczącą ponad 2700 żołnierzy, jednostka bojową Powstania Warszawskiego, działająca przez cały okres Powstania na wyzwolonych własnymi silami ternach Puszczy Kampinoskiej, osłaniając Warszawę od północy i wspierając ją zbrojnie.
  • Była jedynym zgrupowaniem powstańczym w skład którego wchodziły liczące ok. 1000 partyzantów, oddziały piechoty i kawalerii, zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego AK, przybyłych z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej.
  • Była jedyną dużą jednostką bojową Powstania Warszawskiego, która wykonała rozkaz gen. „Bora” z dn. 14 sierpnia 1944 r., kierując do Warszawy ok. 1000 dobrze uzbrojonych partyzantów.
  • Przeprowadziła ok. 50 akcji bojowych zabijając ok. 1300 nieprzyjaciół i ok. 470 raniąc. Składając ofiarę ok.770 poległych i ok. 588 rannych. Szczególnie spektakularne i efektywna było uderzenie na Truskaw, gdzie w nocy 2/3 września rozgromiono pułk RONA, znany z mordów grabieży i gwałtów dokonywanych na warszawskiej Ochocie. Była to największa klęska tych zbrodniczych oddziałów w Powstaniu Warszawskim, i przyczyniła się do zakończenia działalności bojowej oddziałów RONA.
  • Z 61 zrzutów alianckich dla Warszawy, 22 podjęła „Grupa Kampinos”, skąd do Warszawy dostarczane były przez oddziały odsieczy i specjalne oddziały transportowe „Grupy Kampinos”.
  • „Grupa Kampinos” była jedyną dużą jednostka bojowa Powstania Warszawskiego, która nie skapitulowała. Cały swój potencjał bojowy wykorzystała w ostatnie bitwie, stoczonej 29 września pod Jaktorowem. Była to największa bitwa partyzancka II wojny światowej, po tej stronie Wisły.
  • Teren zajmowany przez „Grupę Kampinos” był w czasie Powstania jedynym obok Warszawy, terenem wolnym od okupanta. Przyjęło się wówczas nazywać ten teren „Niepodległą Rzeczpospolita Kampinoską”, co zostało upamiętnione i udokumentowane, wzniesieniem w 2004 roku w Wierszach, pomnika „Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej”.

Jest to 7 prawd historycznych, ważnych dla historii Powstania Warszawskiego, które niestety jeszcze nie zawsze są dostrzegane i należycie doceniane.

Będziemy je upowszechniać, aby uwzględniane były we wszystkich ważnych wydarzeniach, gdzie prezentowana jest historia Powstania Warszawskiego.

Zasługują na to żołnierze „Grupy Kampinos” i mieszkańcy „Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej” – spadkobiercy mieszkańców, którzy czynnie uczestniczyli w tych historycznych wydarzeniach.

Z tym postanowieniem, dziś w 72 rocznicę Powstania Warszawskiego, tu przy pomniku „Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej, składamy Hołd wszystkim żołnierzom „Grupy Kampinos” i mieszkańcom „ Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej”. Niech pozostaną w pamięci pokoleń.

21.VIII Dw. Gdański, 72 rocznica

Wystąpienie przy pomniku na Żoliborzu, na uroczystości uczczenia
72 rocznicy walk oddziałów „Grupy Kampinos” na Dworcu Gdańskim.

„GRUPA KAMPINOS”, zgrupowanie powstałe z oddziałów Armii Krajowej, które w wyniku operacji „Burza”, znalazły się na terenie Puszczy Kampinoskiej, była jedyną dużą jednostką Powstania Warszawskiego, która przez cały okres Powstania walczyła poza granicami Warszawy.

Był jednak wyjątek, gdyż wykonując rozkaz gen. „Bora”, „Grupa Kampinos”, skierowała do Warszawy 1150 dobrze uzbrojonych partyzantów, którzy otrzymali zadanie sforsowania umocnień na torach Dworca Gdańskiego, celem połączenia Żoliborza ze Starówką.

Wykonując to zadanie, w dwie noce 20/21 i 21/22 sierpnia oddziały „Grupy Kampinos”, toczyły tu swoje najcięższe i najkrwawsze walki.

Pierwsze uderzenie nastąpiło w nocy 20/21 sierpnia. Od bunkrów dzieliło atakujących ok. 300 m. nieosłoniętego terenu. Po przejściu 200 m., atakujący dostali z przodu silny ostrzał karabinów maszynowych. Wkrótce rozpoczęło się ostrzeliwanie z Instytutu Chemicznego, Cytadeli, Fortu Bema i pociągu pancernego. Przytłoczyło to nacierających, ale mimo to posuwano się naprzód. Rzucone granaty i strzały Piatów unieszkodliwiły wprawdzie kilka bunkrów, ale było ich tak wiele, że środki walki nacierających były niewystarczające do ich zniszczenia. Po kilku godzinach beznadziejnej walki w której poległo ponad 100 nacierających, wydano rozkaz odwrotu.

Drugą próbę przebicia się na Starówkę podjęto w następnej nocy. Niemcy, spodziewając się powtórzenia wczorajszego ataku, ok. godz. 23 oświetlili teren rakietami i rozpoczęli silny ostrzał artyleryjski. Po około dwóch godzinach, uznając widocznie, że na atak jest już za późno, ostrzał zmniejszyli. Wówczas gen. „Grzegorz” rozkazał rozpoczęcie natarcia o godz. 2.30.

Ciemności, nieznajomość terenu i brak przewodników spowodowały, że nie wszystkie oddziały weszły do akcji w tym samym czasie, powodowało to trudności w utrzymaniu właściwego kierunku natarcia. Mimo to niektóre oddziały znalazły się wkrótce w pobliżu torów. Któryś z tych oddziałów nie wytrzymał napięcia i z gromkim hurra !!, ruszył do szturmu. Spowodowało to natychmiastowe otwarcie ognia przez Niemców. Teren ataku ryły wybuchające pociski artyleryjskie, świetlne pociski broni maszynowej leciały z trzech kierunków. Nie pomogły odciążające uderzenia oddziałów żoliborskich na Dworzec i Instytut Chemiczny. Skierowane wprost na ogień oddziały kampinoskie, były dziesiątkowane. Mimo to niektórym udało się dotrzeć do torów. Jednak ogień prowadzony nieprzerwanie z Cytadeli i pociągu pancernego, powodował ogromne straty w ludziach, padają zabici dowódcy, m.in. por. „Dan”, por. „Rawicz”, ppor. ”War”, por. „Maryś”. Zapowiedziane uderzenie ze Starówki opóźniło się i nie miało już żadnego wpływu na przebieg walk, ponieważ w tym czasie , wobec ogromnych strat zarządzono już odwrót. Wycofujące się oddziały były dziesiątkowane huraganowym ogniem artylerii.

W walkach na Dworcu Gdańskim „Grupa Kampinos” poniosła największe straty. Poległo ok. 450 żołnierzy, ok. 100 zostało rannych. Byli to w większości partyzanci przybyli z Puszczy Nalibockiej na Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej. „Leśni Chłopcy” , jak ich nazywano, tu na Żoliborzu stoczyli swój najcięższy bój. Ich bogate doświadczenie w bojach leśnych, tu w walkach w mieście, nie mogło być w pełni wykorzystane. Walczyli jednak z ogromną odwagą i bohaterstwem, świadomi, że walczą w Warszawie do której maszerowali setki kilometrów przez okupowane jeszcze tereny,. Ginęli patrząc zapewne z żalem na płonąca Stolicę, którą widzieli po raz pierwszy i niestety ostatni. Ale może i z dumą, że za Nią oddają życie.

Po walkach na Dworcu Gdańskim, z około 200 pozostałych na Żoliborzu żołnierzy „Grupy Kampinos”, powstało walczące dalej na Żoliborzu zgrupowanie „Żaba”. Oddział kampinoski dowodzony przez por. „Dźwiga” razem z powstańcami Żoliborza, aż do kapitulacji bronił jednego z głównych bastionów obronnych Żoliborze tzw. „Poniatówki”.

Tak utrwalało się Braterstwo Broni miedzy partyzantami z dalekich Kresów Wschodnich i warszawskimi powstańcami. Utrwalił to po wojnie w wierszu p.t. „Jesteśmy Braćmi”, uczestnik walk, wachm. pchor. Józef Bylewski „Grom”.

Szliśmy do boju każdego śmiało,
Na zew Warszawy szliśmy w dym,
Nie jeden złożył swe młode ciało,
W tym drogim dla nas grodzie tym,
Dziś warszawiacy i doliniacy,
Jeden i zwarty tworzą ród,
Bo w boju zawsze byli jednacy,
I wspólnie krwi wylali w bród.

Żoliborz 21 sierpnia 2016 r.

Kilka słów ode mnie…

W walkach na Dworcu Gdańskim w dwóch atakach poległo ok 450 żołnierzy „Grupy Kampinos”, głównie tych którzy przybyli z kresów wschodnich, ze zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego. Sytuacja wtedy była trudna, opór nieprzyjaciela silny, a stosunek żołnierzy z Żoliborza do kresowiaków był niechętny, mimo to ruszyli do ataku. Po pierwszym ataku było już jasne jaką siłą ognia dysponuje wróg. Jednak oni poszli drugi raz, kiedy wróg wzmocnił dodatkowo i tak silne już punkty obrony. To było jak Monte Casino… oni szli na spotkanie śmierci, gdyż nie mieli już do czego wracać… Opuścili swoje domy, zostawili całe swoje życie, jedyne co pchało ich do przodu to chęć walki… walki aż do końca… Jednak żołnierska śmierć nie zawsze przychodzi od razu…

Podczas drugiego ataku na przedpolu pozostało wielu rannych żołnierzy, którzy wołali o pomoc. Sanitariuszki ruszyły po rannych, jednak i do nich Niemcy otworzyli ogień. Większość z nich została tam na zawsze… Nad ranem rozegrała się druga odsłona dramatu. Na przedpole wjechał niemiecki czołg który rozjechał ciała poległych i rannych ale jeszcze żywych żołnierzy. Tu skończyła się droga kresowych żołnierzy.
Większość z nich nie ma nawet imiennego grobu. Część spoczęła w kwaterze „Żywiciela” na Powązkach, część na cmentarzu Wolskim, jako Nieznani Żołnierze.

Ciśnie się na usta pytanie, skąd się biorą Nieznani Żołnierze? Przecież nie rodzą się bezimienni… Mieli rodziny, przyjaciół, ale ci zostali na kresach… Tu nie mieli nikogo… Nie zostały po nich nawet zdjęcia ani pamiątki… dziś już nawet trudno ustalić nazwiska, żyją jedynie we wspomnieniach swoich kolegów, którzy też już odchodzą na wieczną wartę… Ci którzy przeżyli znaleźli się w sytuacji nie lepszej niż podczas okupacji. Historia kresowych żołnierzy przez lata skazana była na zapomnienie… Walczyli oni przeciw sowieckiej partyzantce, więc dla nowej władzy byli solą w oku. Naszym zadaniem jest przywrócić pamięć o tych dzielnych ludziach.
Dlatego zapraszamy wszystkich pod pomnik u zbiegu ulic Mickiewicza i gen. Zajączka, złóżmy tam wspólnie wieńce i wspomnijmy poległych żołnierzy…

Marcin Biegas